wtorek, 29 lipca 2008

male opisy;D //peja.. troche o zyciu..


Tylko od ciebie zależy jak wygląda Twoje życie

I choć dzielą nas różnice dąż do życia w dobrobycie!


Wszystko wkurwia dookoła egzystować dalej trzebaNie wołam o pomste do nieba tutaj nie ma przebaczPodejdź do nas weź zobacz to życia szkołaUliczna ostoja czasami chroni jak zbrojaKiedy indziej naraża bo czasami tak się zdarzaNierwe kartek z kalendarza jak ludzie na zasiłkuBida na kresce w spożywczym żywność na zapisy w notesikuLub zeszycie tak życie idzie tak się toczy życia dramatyczne losySmutne chwile plus kałuża łez nie trzeba łurzeć jak piesZnów wkurwiony rzucam wers bo znów nię napatrzyłemNie pytaj z kim gdzie byłem swoje kurwa przeżyłemObserwacja na stałe pierdole gorzkie żaleNiczego nie żałowałem nawet gdy żałować chciałemKolejny pijany balet tyle wad ile zaletW tym stanie zawsze wale flustracja bije w zenitWażny każdy grosz w kieszeni w boju niezwyciężeniBezlitosna rzeczywistość w tych realiach trzeba przeżyć

I nie zmienia się nic dalej chcę tu byćWiem że utrudniają kurwy zawsze się zdarzająJak zgadają sie razem w kupie staną to kozacząPotem dziwnie się patrzą gdy najebiesz takiegoJuż za psami biega dzwoni mundurem się broniKonfident znienawidzony świeci węszy niech się boiTrzeba wystrzegać się gnoji już niedługo będzie po nichTo nie mrzonka słowo pocisk pięści w ruch to dobry odciskNa mordzie i psychice bije bo nienawidzeOczyszczany kamienice poździerane ale krzyczeZeszmacone charaktery sprzedajecie frajeryUdajecie obywateli którzy obowiązek wypełniliTo dla was te rymy to o was skurwysynyWyrządzasz nam krzywdę to i my ci wyrzadzimyI damy ci przykład jak te prawo pobchodzimyGładko a i z nami nie ma łatwoDziń dobry pani sąsiadko jebana szpiegowska siadkoMówisz jesteś dobrą matką dobrym człowiekiemNo to powiedz co tu robisz w czym znajdujesz uciechęInteresuj się sobą a nie wcinasz mi się w eter

Przysadzisz się do dziczy to atenta cię oćwiczyW dzisiejszych czasach chciałeć na coś więcej liczyćWkurwienie [wkurwienie] cały czas coś się dziejeNa każdej przecznicy sflustrowane uderzenieStać na winklu rozpracować wszystko na tacy podaćNic ująć nic dodać ciężko na sukces pracowaćSzara strefa pare ulic mały obszar ale naszGadki z ludzmi twarzą w twarz ty też pewnie to znaszNie sięgam po więcej bo upierdolą ręceBardzo dobrze znam zasady w tej niebezpiecznej gierceWielu w przyszłość nie patrzy olewają konsekwencjeNa gończych listach zawsze podnoszą frekwencjeW długach sporo problemów wielu na ślizkim procencieJa w to nie wchodzę wolę przyklepać w męceDo następnej fuch bo na to nigdy głuchyWażne dochodowe ruchy złapią nie okaże skruchyWiecznie niespokojne duchy przez marzenia o bajceWyśnionej Jamajce dzikie czalone tańceA tu w murach skazańce pyry nie pomarańczeAle kocham to życie sposób upatruje w walceWygrywam i przegrywam bo blaszek jest sporoLecz na szali też zwycięstwa one raczej góre biorą*** udziałka w parku czy pod szkołąLudzie trzeba dać radę czy jest źle czy wesoło..//peja


Kolejny stracony dzień z życia poza kontroląJak Seta wrzuty luty na poznańskich wagonachTak cieszy każdy ranek jak z kobietą w ramionachZasypiam się i budzę, przy muzyce się nie nudzęPrzyjaźni nie zmieniam, na pieniądze nie zamieniamNie przeliczam, idę dalej, wiadomo nie ma lekkoChłopaków pies porobił i penitencjarne piekłoJeb to, jeb to dla rządowych instytucji otwarta nienawiśćKurwo nas nie możesz zabićSLU, onomato, słowem walczę, piach pod butemTutaj biedne społeczeństwo zagra pod życiową nutęI dlatego co ma lute, innych rozwiązań nie szukamDla kobiet też coś mam typu dziwka czy sukaZwady nie szukaj, chcesz mieć bezpośredni kontakt?Dobrze ruszają się biodra, pełne usta, twarde cyckiCodzień szukają rozrywki, potem obolałe cipkiW rytmie tej samej melodii, pod dyktando tej modlitwyWielokrotnie przełożona siostra Boga się nie boiPosłuchaj mnie dziecinko, w ten sposób nie zarobisz

Ref.: Znów kolejny dzień ci uciekł, głupot narobiłeś jeszcze więcejJak na razie do tej pory życia swego zmienić nie chce x2


Znaleźc plan na życie ilu z Was tak zakładało ile było przykładów na przegrane zycie mało [mało]? Przewazne ideały którym hołdu jest za młodu będą w rzeczywistości tak chujowo jest na ogół. Wiem wiem chuj kłopotów dupa z Tobą zerwała ha a najlepszy kumpel chciał zrobić z Ciebie wała.


Wszystko przemija odchodzi w zapomnienie możliwe że te rymy stracą też sens i znaczenie czas wszystko ucieka i nasz się pewnie skończy więc spróbuję opowiedzieć o tym co nas wszystkich łączy sekundy minuty godziny i dni bezpowrotnie spod kontroli i moja labrei nie można nic zrobić by ten czas jakoś odzyskać ja mogę przestać myśleć że wskazówka się przemieszcza oddala nie cofa tylko szybko rwie do przodu nie mogę się pogodzić z tym uczuciem zawodu jakiego pytasz przecież nic się nie dzieje czas kradnie nam życie a ty masz jeszcze nadzieje na zdobycie czegokolwiek na dotarcie do końca w tak bardzo krótkim czasie jedna chwila cię wyniosła i to na razie wszystko tylko żeby to nie było nie prysło nie pękło i …na pół jak ziarenko które szybko zasadziłeś i czekasz na profity bity sądowe i myśli swobodne szybko przelatują jak ten czas ulatują kłują w oczy do złudzenia są podobne jak marzenia jak pragnienia jak spotkania przygodne łagodne jest zjawisko które się właśnie zrodziło bez jednego strzału z nikąd wszystkie chmury przepędziło ale czas nadal ucieka kradnie chwile upragnione spełnione zostało to co docenione ostatecznie jednak nie zostało wyniesione to zostało w podziemiu podzieliło w oka mgnieniu na wrogów sympatyków sceptyków zwolenników mógłbym tu wyliczać odbiorców bez liku lecz na to nie pora i nieodpowiedni czas choć chcę być wciąż na topie i nie mówić nigdy pas to właśnie teraz w tej odpowiedniej chwili zarzucam szybko refren kochani moi mili


Czas przemija czas przemija odchodzi w zapomnienie każda upragniona chwila


Na moim narożniku się nadal nic nie zmienia już nie ma mnie tutaj już nie ma tu już mego cienia czas ale tu jakby się zatrzymał choć zniszczona okolica to zachował się glina który jest nie do zniesienia który nas tu wszystkich trzyma wypuszcza nie pociesza nie rozpieszcza i nie wzrusza nie spieszy nie cieszy nie pomaga nic ulepszyć robię co chcę a że ciebie nie stać nie to weź to zaakceptuj i puść do przodu mnie nie blokuj nie toruj nie rozpuszczaj brzydkich plotów gotów jestem wszystkiemu stawić czoła zapobiec wszystkim sporom narastającym dookoła to i tak nie powstrzymam nadchodzących zmian bo ten czas szybko przemija coraz mniej życia mam i wierzcie mi ludzie nie wytrzymam tego dłużej ze straconą każdą chwilą czuję się jeszcze gorzej i nie mogę nic powiedzieć i nie mogę się dowiedzieć czy osiągnę to co chcę czy może zrobię coś źle wypadnę z obiegu i wykończę się bo żyję chwilą nie poddaję się schematom ratuję wciąż mikrofon nie zadaje się ze szmatą i dla was dziś właśnie prezentuję swój styl szybko w pośpiechu b nie stracić cennych chwil i nawet jeśli teraz niczego nie dokonam to wiem że próbowałem i spokojnie sobie skonam więc wychodzę na ulicę by obwieścić tajemnicę by przybić z wami piątkę by wspomóc okolicę dzielnicę ukochaną mą ulicę na której się wciąż chowam którą na co dzień widzę pustka dookoła szarzyzna ludzka masa alkoholem wspomagana popękane mury czasu odciśnięte piętno piękno tutaj to pojęcie abstrakcyjne tutaj wszystko dookoła jest jakieś dziwne pokręcone pokrzywione czarno-białe i matowe nie można powiedzieć żeby było to cudowne jest jak jest ale tu się nic nie zmienia te same ryje w bramach takie same wspomnienia uniesienia przeżycia sytuacje i libacje naprawdę mówię prawdę każdy przyzna mi tu rację chociaż czas nam ucieka chociaż czas nam ulatuje tutaj nic się nie zmienia każdy życie swe marnuje



poniedziałek, 21 lipca 2008